Proszę czekać,
trwa ładowanie danych.

Diet map



Czwartek, 18 sierpnia 2016 | 18:37:57 Jestem, chociaż nie widać mnie
Po miesięcznym chorobowym powrót do wszystkiego, co na mnie czekało w pracy, był zabójczy. Jakoś wychodzę na prostą ale nie jest lekko.
Waga nadal w dół, po troszeczku ale cały czas utrzymuje się tendencja spadkowa, co mnie niezmiernie cieszy.
Jest też potwierdzenie w rozmiarówce. W maju kupiłam spodnie rozmiar 37, w lipcu 36, w zeszłym tygodniu 34. Cały czas ten sam fason. To cieszy, choć nieco boli węża w kieszeni.
Dlaczego wyświetla mi się, że mam wykupić dietę, skoro konto mam ważne jeszcze 30 dni?
Rozsmakowałam się w nadziewanych mięsem mielonym paprykach, kaszy kuskus, zupie z soczewicy, paście paprykowej. Mam problemy z pieczeniem chleba bezglutenowegona zakwasie. Wychodzi niedobry. Wczoraj wkurzyłam się i upiekłam na drożdżach. Od razu inny, lepszy w smaku i bryle.
Pozdrawiam wszystkich.




Komentarze (3)
Piątek, 19 sierpnia 2016 | 09:49:02 ankowalczyk 325

Pani Alu, sprawdziłam ani konto. Czas, jak wyznaczyła Pani na redukcję masy ciała dobiegł końca. Oznacza to, że program automatycznie przestawił Pani dietę na "zbilansowane żywienie" bez uwzględnienia jakiegokolwiek deficytu energetycznego. Dlatego też jeżeli chciałaby Pani, aby dieta dalej spełniała funkcję planu odchudzającego, należy ponownie wygenerować nowy plan diety ustawiając raz jeszcze nowy cel redukcji masy ciała (zarówno wagowy, jak i czasowy). Swoją drogą niezmiernie się cieszę, że dieta działa i osiąga Pani na niej niesamowite, ciągłe efekty redukcyjne. Jestem dumna, a zarazem bardzo zadowolona z Pani wytrwałości. Chciałabym jedynie wiedzieć, czy ma Pani porównanie z wartościami hormonów tarczycy? Nastąpiła w ich jakaś zmianach wraz ze stosowaniem przez Panią diety? Pozdrawiam serdecznie: Anna Kowalczyk Dietetyk DietMap

Piątek, 19 sierpnia 2016 | 10:36:23 kasiacleo 367

Alu gratuluję spadków wagi i mniejszego rozmiaru :)

Sobota, 20 sierpnia 2016 | 08:16:52 alka666 224

Dziękuję! Rzeczywiście mniejszy rozmiar bardzo mnie ucieszył. Chyba bardziej niż spadek wagi. Ale jedno i drugie cieszą podwójnie. Pani Aniu, zatem muszę dalej walczyć i ustawiać dietę. Cel jest ten sam - 68-69 kg. Póki go nie osiągnę, będę walczyć. Niżej nie mogę zejść, bo potem źle się czuję, słaba się robię. Nie znaczy że znów tak będzie, ale już dawno minęły te czasy, kiedy ważyłam 50-52 kg i dobrze mi z tym było. Teraz wyglądałabym strasznie. Z wiekiem dochodzę do wniosku, że kobieta lekko krągłą być powinna. Ale tylko do takiego momentu, jaki sama jest w stanie zaakceptować. Pewna dietetyczka próbowała mnie dociągnąć do 64 kg ale poniżej 68 kg zaczęły wracać problemy zdrowotne, nasiliła się hipoglikemia, więc wyznaczyłam sobie taką wagę, by nie bać się diety. Potem zobaczymy co dalej. Wszystko zależy od samopoczucia. Nie badałam hormonów tarczycy, bo czuję się świetnie. Od lutego, jak zaczęłam chodzić na jogę, przestałam odwiedzać kardiologa i internistę, bo nie mam po co. Tylko dzwonię z prośbą o recepty na tabletki na nadciśnienie i krople nasercowe, które w stresie muszę brać. Są silne i tylko na receptę. Do endokrynologa w ogóle przestałam chodzić, bo prócz sterydów nic więcej mi nie dał i tylko maltretował późnymi godzinami wizyt na czczo. Jem pierwszy posiłek o 6.00 a wizytę miałam na 11.00. Dwa dni z poziomem cukru po czymś takim walczyłam. Lepiej się czuję nie chodząc po lekarzach, sama sobie jakoś radzę. Jak już będzie ciężko, to w końcu pójdę. Ale wkurza mnie to, że płacę co miesiąc składki a na lekarzy specjalistów muszę dodatkowe pieniądze wydawać. Moja pensja z gumy nie jest. Dieta DietMap też mi dużo pomogła z samopoczuciem. Mam siłę, by po pracy jeszcze coś zrobić na obiad. I w ogóle latam jak ten "pershing" ;-) Postaram się w najbliższym czasie zrobić badania hormonów i dam znać jakie są wyniki.