Proszę czekać,
trwa ładowanie danych.

Diet map



Sobota, 4 czerwca 2016 | 20:16:41 Moja joga
Po kilku tygodniach przerwy (naderwane ścięgno w stopie) wracam do jogi. Żadna tam domowa ściema, prawdziwe zajęcia z joginką. Dotychczas chodziłam raz w tygodniu dla średnio zaawansowanych, ale teraz w związku ze zmianą miejsca (klub z kartami na cały fitness) i godziny, będę chodzić dla początkujących. Może dam radę 2 razy w tygodniu? Może też zapiszę się na samoobronę dla kobiet? Chciaż generalnie każda z nas wie jak zadać ból napastnikowi (profesor od PO bardzo obrazowo nam tłumaczył kopniak z kolana), ale w stresie to wcale nie jest takie proste. Poza tym przygotowanie posiłków do diety bezglutenowej trochę się zmienia i z czasem będzie krucho... Na razie joga raz lub dwa razy w tygodniu, a potem zobaczymy.

Dzisiaj wypiłam piwo i zjadłam (co bardzo rzadko się zdarza) kubeczek lodów Oreo. Od piwa zrobiło mi się wszystko jedno, zwłaszcza że w kuchni gorąco od pieczenia chleba gryczanego, schabu z czosnkiem i zbliżającej się burzy. Sami rozumiecie, jak podziałało piwo - rozbawiło i zobojętniło.

Powinnam coś napisać ale jakoś tak mi się nie chce.


Komentarze (3)
Niedziela, 5 czerwca 2016 | 18:50:53 kasiacleo 367

Nigdy nie byłam na jodze, mam zaburzony punkt równowagi i coś czuje, że to nie dla mnie... Fajnie że ćwiczysz coś co lubisz i masz na to czas... Ala pofolgowałaś widzę w sobotę :)

Niedziela, 5 czerwca 2016 | 20:23:26 alka666 224

Niestety, miałam słabą silną wolę. Ale już mi przeszło. Dzisiaj ostro wzięłam się za gotowanie i przygotowałam obiady dla chłopaków i dla siebie. Może wystarczą do końca tygodnia? Moje do środy, potem będę miała fileta z indyka, ale zmieniłam na kurczaka, bo mam w zamrażalniku, więc po co kupować indycze? Muszę pojeść zapasy, bo jak wyłączą znów prąd, to przy tych upałach będzie tragedia. Kiedyś wyłączali raz, dwa, trzy razy w tygodniu bez konkretnego powodu. Teraz wyłączają od czasu do czasu ale konkretnie - na kilka godzin, czasami na kilka dni, np. od czwartku wieczór do poniedziałku w południe (zimą) - gdy wicher zwieje, burza przejdzie, śnieżyca zamiecie. Fatalna ta wiocha... Wodę wyłączają co wieczór, gdy są upały. Człowiek wykąpać się nie może, upocony i z nerwem na postronku czeka do nocy, by zmyć brud i mieć czyste sny.

Poniedziałek, 6 czerwca 2016 | 08:25:55 kasiacleo 367

To nieźle masz na tej wiosce swojej. Ja bym chyba wścieklunku dostała ;) Nie neguję słabej woli, każdemu się zdarzyć może przecież :)