Proszę czekać,
trwa ładowanie danych.

Diet map



Czwartek, 2 czerwca 2016 | 08:34:48 Dzień 51
Dziękuję za wczorajsze wsparcie i ustawienie do pionu :)

Czasami mam takie dni, że jak mówił Pawlak w filmie "Tylko siądź i płacz"... :)

Dzisiaj jest lepiej, jest Moc i uśmiech od rana

Pani Ania zaleca ważenie się raz w tygodniu, to będzie strasznie trudne ;)

Co do zwiększenia aktywności... bardzo bym chciała więcej, a jak mówią chcieć to móc...
Wczoraj na rowerze 5 km przejechane... :)

Miłego dnia, pozdrawiam Czytających


Komentarze (10)
Czwartek, 2 czerwca 2016 | 09:25:30 alka666 224

Od czegoś trzeba zacząć! 5 km to już coś! Z ważeniem się nie warto przesadzać, więc weź sobie wolne od codziennego sprawdzania. To może spowodować depresję. A po co Ci to? Lepiej znajdź sobie jakąś przyjemność i oddawaj się jej chociaż raz w tygodniu, tak całkiem.

Czwartek, 2 czerwca 2016 | 09:38:27 kasiacleo 367

Depresja mi niepotrzebna, strasznie ciężko się z niej wychodzi... mam swoje małe przyjemności np. domowe SPA raz na jakiś czas

Czwartek, 2 czerwca 2016 | 09:40:50 alka666 224

Opowiedz mi proszę o domowym SPA :-) Nie doświadczam tego.

Czwartek, 2 czerwca 2016 | 09:44:27 kasiacleo 367

Moje domowe SPA to wanna wody z pachnącą pianą, maseczka na twarzy, czasami i na dekolcie i leżenie z zamkniętymi oczami... czasami zapalam tylko kilka małych świeczek i siedzę w takim półmroku... peeling całego ciała w międzyczasie... innym razem stopy zanurzam do miski z ulubionym żelem czy płynem do kąpieli i solą kuchenną taką zwyczajną... ścieram pięty, wklepuję maskę do stóp :) takie zwyczajnie zwyczajne rzeczy :)

Czwartek, 2 czerwca 2016 | 10:00:35 alka666 224

Jakie to niezwykłe! Do tego jeszcze światło i zapach świec! nie robię sobie czegoś takiego, nie mam cierpliwości. Ale poczułam klimat z Twojego opisu. Pięknie! Kasiu, jaki jest Twój sukces w diecie? Ile udało się Tobie osiągnąć przez te pięćdziesiąt kilka dni?

Czwartek, 2 czerwca 2016 | 10:05:43 kasiacleo 367

Ala... ja czasami potrzebuję tak sobie legnąć w wannie... do tego muzyka z neta i jeszcze winko by się czasami przydało hahaha... Na razie mam 8 kg w dół :)

Czwartek, 2 czerwca 2016 | 10:15:44 alka666 224

To ładnie! Duże osiągnięcie :-) Winko mam swoje z winogron. Przyjaciółka próbowała i porównała do węgierskiego Tokaja. W Polsce znane też jako Węgrzyn.

Czwartek, 2 czerwca 2016 | 10:20:21 kasiacleo 367

Dziękuję :) jeszcze trochę do zrzucenia mam ;) Ja wino piję okazjonalnie jak nie mam dzieci pod opieką i jak mam z kim... więc nieczęsto :) To znaczy że masz dobrą rękę do robienia wina, a przede wszystkim że używasz dobrych składników :)

Czwartek, 2 czerwca 2016 | 10:36:58 alka666 224

Pomagam mężowi, to jego ręka jest dobra do trunków. Na wino używamy tylko całe winogrono (wiśnie z pestką) i cukier lub miód. Żadnych sztucznych dodatków. Dajemy trunkowi długo pracować, ile potrzebuje. Zlewamy w butelki dopiero po upływie roku. Sama robię z kitu pszczelego na spirytusie lekarstwo na żołądek i gardło. Robiłam też orzechówkę. Ale rzadko, bo mała butelka wystarcza na kilka lat.

Czwartek, 2 czerwca 2016 | 10:43:30 kasiacleo 367

Rozumiem :) Ja się tym nigdy nie interesowałam, ponieważ nie mam ani takich potrzeb ani miejsca :) Co to "domowej medycyny" tylko syrop z cebuli czy buraka dla dziewczynek :)