Proszę czekać,
trwa ładowanie danych.

Diet map




Środa, 6 lipca 2016 | 08:48:57 Kogo by tu złajać
Wczoraj wieczorem zakończyłem pierwszy dzień diety "z komputera". Ostatni posiłek zjadłem około 19 a spać poszedłem przed 1 w nocy, pewnie się domyślacie z jakim humorem; na szczęście wszyscy w domu już spali więc nie miałem na kim się wyżyć. Pobudka o 5:30 nie poprawiła mi nastroju ale przynajmniej miałem jasny cel na początek dnai - pochłonąć pierwszy posiłek z listy. Właśnie to zrobiłem i powoli wracam do normalności - futro wypada, kły maleją, oczy znowu są niebieskie a nie krwistoczerwone (i świecące w nocy).

Chyba jakoś to będzie. Jestem optymistą. Następna wyżerka już o 9. Dam radę wykonać plan nawet mimo tego że sam Shia LaBeouf mówi żebym dał sobie spokój ( https://www.youtube.com/watch?v=mbre5NC_10c )

Ale nie posłucham go. Pamiętam jeszcze poprzednią (pierwszą w życiu) dietę, podczas której w pół roku zrzuciłem 15kg. Tym razem też się uda.


Komentarze (2)
Środa, 6 lipca 2016 | 11:17:06 kasiacleo 367

Najważniejsze, że wracasz do normalności. Wierzę, że tym razem też Ci się uda :)

Środa, 6 lipca 2016 | 11:48:33 alka666 224

Uda się! Strząśnij z grzbietu resztki sierści i do boju! Chociaż właściwie mając na myśli słowiańskie straszydła, walczyć łatwiej jest będąc obrośniętym, zaliścionym, pełnym rogów, wypustków, z długimi pazurami... Strzyga to potworny potwór i często pości, zanim rozszarpie ofiarę gęsto rosnącymi ostrymi zębiskami ;-) Tak czy inaczej - stawaj w szranki Jegomościu ze słabą własną silną wolą ;-)